Czy osoby mieszkające na dużych wysokościach, powyżej 2500 m. n. p. m. rzadziej chorują na COVID?

Hipoksja profilaktyką po covid?

Czynniki środowiskowe, takie jak zanieczyszczenie, temperatura, wilgotność i inne czynniki na różnych szerokościach geograficznych wpływają na zdrowotność mieszkańców danego obszaru. Czy dają również większą odporność na koronawirusa? I dlaczego przebywanie w warunkach sztucznej hipoksji może okazać się świetną rehabilitacją dla osób, które przeszły COVID?

COVID a uwarunkowania geograficzne i genetyczne

Ponad 140 milionów ludzi żyje na dużych wysokościach (powyżej 2500 m). Światowa pandemia nie ominęła oczywiście wysokogórskich regionów świata: Europy, Azji, Ameryki Południowej, Ameryki Północnej i Afryki. Co jednak ciekawe, (a nawet kontrowersyjne) analizy wykazały, że na wyżynach zanotowano niższy poziom zachorowalności. Dlaczego? Może o tym decydować fizjologiczna adaptacja do niedotlenienia, etniczne i genetyczne różnice populacyjne oraz czynniki środowiskowe związane z transmisją wirusa. Nas zdecydowanie interesuje ten pierwszy czynnik – to kolejny dowód na to, że warunki kontrolowanego niedotlenienia mogą mieć na ludzki organizm wpływ ochronny i z tego powodu są one obecnie w fazie dalszych badań.

Jednym z aspektów związanych z niedotlenieniem, co ma znaczenie w przypadku COVID, są możliwe różnice w ekspresji ACE-2 w tkankach, które mogłyby zapewnić ochronę przed wirusem u osób mieszkających na obszarach górskich. Koronawirus może być mniej zjadliwy na dużej wysokości z powodu wywołanej hipoksją spadku ekspresji ACE-2, co daje mniej receptorów dla wirusa. Warto tu jednak podkreślić, że obserwacje te mogą nie mieć znaczenia dla populacji żyjących na wysokościach od pokoleń: Tybetańczyków, Szerpów, Andejczyków, etiopskich górali lub osób, które urodziły się i wychowały na dużych wysokościach. Jak dotąd nie ma opublikowanych danych, że genetycznie lub wysoce przystosowani mieszkańcy dużych wysokości obniżyli ekspresję ACE-2.

Bez względu na to, czy mieszkańcy wyżyn są mniej narażeni na koronawirusa czy też nie, warunki sztucznej hipoksji mają szansę korzystnie wpływać na osoby, które przeszły COVID. Dlaczego? 

Hipoksja, a rehabilitacja po COVID w ocenie profesora Miłosza Czuby

O zdanie w tej kwestii poprosiliśmy eksperta – profesora Miłosza Czubę.

COVID-19 to wysoce zakaźny wirus układu oddechowego, który może się namnażać, atakując receptor ACE2 komórek gospodarza. Dotychczasowe badania kliniczne wykazały, że wirus może powodować duszność, zapalenie płuc, a także powodować inne uszkodzenia układu krążeniowo-oddechowego. W ciężkich przypadkach może prowadzić do niewydolności oddechowej, a nawet śmierci. Możliwość wdrożenia w proces rehabilitacji warunków kontrolowanej hipoksji ma szansę skutecznie poprawić rokowania pacjenta poprzez złagodzenie dysfunkcji układu krążeniowo-oddechowego, a także poprzez wspomaganie układu odpornościowego. Mając to na uwadze w ostatnim czasie pojawiła się koncepcja wykorzystania biernej ekspozycji na warunki przerywanej hipoksji (IHE) w procesie rehabilitacji po COVID-19. Dotychczas IHE była wykorzystywana we wspomaganiu leczenia przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP), astmy oskrzelowej, cukrzycy typu II, choroby wieńcowej, niewydolności serca, nadciśnienia i innych chorób. Wiele badań klinicznych potwierdziło, że IHE znacząco może poprawić sprawność układu krążeniowo-oddechowego pacjentów oraz tolerancję tkanek i narządów na niedotlenienie. Zwłaszcza w takich wypadkach przebywanie w warunkach kontrolowanego niedotlenienia będzie miało pozytywne efekty.

Należy pamiętać, że niedotlenienie to „miecz obosieczny”, co głównie zależy od stopnia natężenia, częstotliwości i czasu trwania ekspozycji na niedotlenienie. Umiarkowane niedotlenienie, gdzie stężenie tlenu w mieszance oddechowej wynosi od 16% do 10% (FiO2= 10-16%) przy zachowaniu kontrolowanego dawkowania najczęściej prowadzi do korzystnych zmian w organizmie, natomiast ciężka, chroniczna hipoksja poniżej 10% tlenu (FiO2 < 10%) doprowadza do wystąpienia zmian patologicznych.

W oparciu o doniesienia naukowe, wdrożenie IHE w proces rehabilitacji po COVID-19 wydaje się być bardzo korzystne. Dotychczas zanotowano pozytywne efekty po zastosowaniu koncepcji bazującej na protokole obejmującym cykl: 3-5 minutową ekspozycję na niedotlenienie (FiO2= 10-16%) po czym następuje 5 minutowa ekspozycja na normoksję (FiO2 = 21%; powietrze atmosferyczne). Zalecane jest wykonanie jednej sesji dziennie od 6 do 10 cykli, 3-5 razy w tygodniu przez okres 8 tygodni. W tym miejscu należy podkreślić, że jest to jedna z  koncepcji wymagających dalszych badań klinicznych.  

Prof. dr hab. Miłosz Czuba

Gdzie można trenować w hipoksji w Polsce?

Na trening w kontrolowanej hipoksji może się zapisać każdy, by przekonać się, jak wyjątkowe i w ilu obszarach daje efekty. 

W Warszawie pierwsze centrum hipoksji o nazwie Air Zone powstało w 2020 r. a już niebawem pojawi się w podwarszawskich Dawidach nowe centrum – ACTION ZONE. Do dyspozycji gości będą w pełni wyposażone 2 sale treningowe, 5 pokojów hotelowych z dostępną technologią hipoksji w dwóch najpopularniejszych protokołach „IHT – intermittent Hypoxic Training” oraz LHTL – Live High Train Low” oraz strefa hiperoksji i komora normobaryczna. 

Technologia hipoksyczna Air Zone jest również dostępna w Centralnych Ośrodkach Sportu w Zakopanem, Spale, Wałczu i Cetniewie. 

Źródła

  • Matiram Pun, Rachel Turner, Giacomo Strapazzon, Hermann Brugger, and Erik R. Swenson.High Altitude Medicine & Biology.Sep 2020.217-222.
  • Arias-Reyes i in., 2020; Huamaní i wsp., 2020; Xi i in., 2020; Zeng i in., 2020.