Do AirZone trafiłem dzięki rekomendacji. Będąc w Polsce w trakcie leczenia urazu, szukałem miejsca i fachowców, którzy pomogliby mi wrócić do pełni zdrowia.

Początkowo byłem w szoku, że ta technologia dostępna jest w Polsce, bowiem znałem ją z opowieści moich zagranicznych kolegów z innych klubów.

Przez 4 tygodniowy pobyt w kraju realizowałem trening uzupełniający w Air Zone warunkach wysokościowych. Dzięki temu przygotowaniu, po miesiącu pracy jestem na poziomie, gdzie z marszu mógłbym dołączyć do ekstraklasowej drużyny. Pierwsze wejście faktycznie było ciężkie i trochę kręciło mi się w głowie, ale wszystko szybko się unormowało. Ćwiczyłem różnorodnie zgodnie z planem jaki dostałem w klubie – był rowerek, bieżnia, wiosła – wszystkiego po trochu.

Ogromnie polecam